piątek, 17 stycznia 2020

W każdym z nas tkwi „Zadra” – Robert Małecki „Zadra” [Recenzja]


Mroczna opowieść o zatrutych relacjach rodzinnych i miłosnych zakończonych nie jedną tragedią. Gdzie tkwi tytułowa „Zadra”? W obecnych czasach czy mglistej przeszłości, otoczonej zmową milczenia? To są dylematy, z jakimi będzie musiał zmierzyć się każdy czytelnik po przeczytaniu najnowszej powieść Roberta Małeckiego.



Robert Małecki

Tytuł:

Zadra

Autor:

Robert Małecki

Ocena:

8/10

Książkę kupisz w: Sklep



15.01.2019 r. – data, która zostanie zapamiętana na długo w pamięci czytelników. W ten dzień pojawiła się w księgarniach nowa powieść kryminalna pt. „Zadra” autorstwa Roberta Małeckiego. Wybitnego autora kryminałów oraz laureata najważniejszych nagród w tym gatunku literackim. Jednym słowem oczekiwania czytelników były duże i wygórowane. Czy zostały spełnione?

Zdecydowanie tak i to jeszcze z nawiązką. Książkę czytało się z zapartym tchem i gdyby nieograniczenia czasowe (praca, obowiązki domowe, autorskie) przeczytałbym ją w ciągu jednego, góra dwóch dni. Trzymała w napięciu od pierwszej strony, a zawiłości kryminalne były nie do odgadnięcia.

„Zadra” jest kolejną częścią, w której spotykamy się z komisarzem Bernardem Grossem. Policjantem o bardzo analitycznym umyśle, umiejącym dostrzec nawet najdrobniejsze związki w pozornie nieistotnych dowodach. Tym razem musi zmierzyć się z niecodzienną sytuacją, jaką jest odnalezienie…wisielca.

Robert MałeckiNa pierwszy rzut oka wszystko wskazuje na samobójstwo. Jednak Gross nie jest do końca o tym przekonany. Sam fakt miejsca oraz ułożenia zwłok budzi wiele wątpliwości. Komisarz zaczyna zagłębiać się w coraz liczniejsze dowodów oraz zeznania. Bardzo szybko okazuje się, że sprawa może mieć początek szesnaście lat temu, kiedy zaginęła dwójka nastolatków.

Ówczesne śledztwo nie zostało dostatecznie rozwiązane przez miejscowych policjantów mimo dwukrotnego powracania do niego. Gross wraz ze swoimi podwładnymi zaczyna drążyć, zagłębiając się w relacje rodzinne, kłótnie i niedopowiedzenia. Pojawia się coraz więcej znaków zapytania, które przeczą samobójstwu.

Ponadto, komisarz musi zmierzyć się nie tylko z zagadką kryminalną, ale również z naciskami na zamknięcie śledztwa, nagłą chorobą oraz własnymi uczuciowymi dylematami, czyli wszyscy i wszytko przeciwko Grossowi. Komisarz nie poddaje się jednak, przesłuchując kolejne osoby, badając związki, fotografie i inne rzeczy pozostawione przez nastolatków oraz „samobójcę”. 
Ostatecznie okazuje się, że wszyscy się mylili, a rozwiązanie znajdowało się tak blisko….

„Zadra” jest bardzo ciekawą pozycją kryminalną, ukazującą kunszt Roberta Małeckiego. Trzyma w napięciu, poprzez śledzenie kolejnych poczynań policjantów. Dodatkowo klimat - mroczny, tajemniczy, ale też nieprzesadzony. Natomiast jeżyk jest bardzo elegancki. Widać, że autor ma dużą dbałość o walory językowe.

Jednego czego mi zabrakło, to większej ilości akcji, a mniej tzw. ”przegadania” sprawy. Aczkolwiek czy tak właśnie nie wygląda naprawdę rozwiązywanie śledztw…?

Dziękuje Robertowi Małeckiemu i wydawnictwu Czwarta Strona należącej do grupy wydawniczej Wydawnictwa Poznańskiego za egzemplarz i możliwość recenzji.

5 komentarzy:

  1. Kryminały to nie moja bajka, więc ani tytuł ani nazwisko autora nic mi nie mówi. Jednak wierzę na słowo, że dla fanów gatunku ta książka będzie dobrą lekturą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To zdecydowanie tytuł bardziej dla mojego męża niż dla mnie 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mnie zaciekawiła ta książka. Chcę ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń