piątek, 5 czerwca 2020

Warto czy nie warto? - Stephen King „Jest krew...” [Recenzja]


Stephen King pisał nie tylko inspirujące powieści, ale również opowiadania oddziałujące mocno na wyobraźnię. Czy w „Jest Krew” też tak było? 

 
Jest krew...

Tytuł:

Jest krew...

Autor:

Stephen King

Ocena: 7/10

Książkę kupisz w: Sklep




Opowiadanie „Telefon pana Harrigana” 8/10. – Opowieść o młodzieńczym życiu Craiga, pochodzącego z niewielkiej wsi, liczącej raptem sześciuset mieszkańców. Jego dzieciństwo oscyluje wokół dwóch osób: ukochany tata oraz tajemniczy pan Harrigan, u którego chłopczyk pracuje na niecodziennym „stanowisku”. Craig pomaga sędziwemu mężczyźnie poznać coraz bardziej nowoczesny świat. Wszystko układa się pomyśle, aż do śmierci Harrigana. Nie pozorna czynność chłopczyka zaczyna oddziaływać na jego życie, powodując niezrozumiałe wydarzenia. Czy opieka mężczyzny nad Craigiem składa się tylko z funduszu powierniczego? A może …..? Opowiadanie porusza wiele aspektów. Przyjaźń, opiekę, miłość oraz młodzieńcze lata chłopca.  „Telefon pana Harrigana” potrafi wzruszyć, ale także zmusić do refleksji nad sensem życia.

Jest krew...
źródło: prószyński i S-ka
„Życie Chucka” 6/10 – Śmierć jednej osoby może oznaczać koniec świata dla innych? Opowiadanie zaczyna się mocnym akcentem. Wizją apokaliptycznego końca świata z dziwną, nieoczekiwaną wiadomością, która pojawia się na każdym kroku. Co katastrofa klimatyczna ma do podziękowań dla Charlesa Krantza za 39 wspaniałych lat? A może jego życie było przepełnione osobistymi tragediami, począwszy od utraty rodziców, aż po wizje swojej śmieci. Historia mężczyzny potrafi chwycić za serce. Uważam ją jednak za przegadaną i nie do końca zaakcentowaną. Niektóre fragmenty są niezrozumiałe. Szczególnie wizja końca świata…

„Jest krew, są czołówki” 6/10 – kryminalne opowiadanie z elementami fantastyki, czyli Stephen King w całej okazałości. „Jest krew, są czołówki” mogło stanowić osobną książkę. I może tak autor powinien zrobić… Historia prywatnej detektyw Holly przeciąga się niemiłosiernie, tracąc na swoje walory. Mimo ciekawego początku oraz rozwijającej się akcji w postaci odkrycia powiązań pomiędzy wybuchem w miejscowej szkole a pozostałymi straszliwymi wydarzeniami. Łączy je jedna osoba – lokalny dziennikarz. Później jednak ciągłe odwołania do przeszłości bohaterki i brak konsekwencji w wyjaśnieniach hamują mocno akcję. Na mały plus zasługuje zakończenie, choć powinno być bardziej dramatyczne.

„Szczur” 7/10 – Nuta tajemniczości, fantazji i marzeń okupionych tragicznym skutkiem.
W ostatnim opowiadaniu spotykamy się z Drew Larsonem. Nauczycielem akademickim oraz pisarzem, który cierpi na pewną twórczą niemoc. Potrafi stworzyć zgrabne opowiadanie, ale każda próba napisania powieści kończy się fiaskiem, znacznie pustoszącym jego psychikę. Wszystko do czasu. Podczas spaceru do sklepu Drew doznaje olśnienia. Akcja, bohaterowie oraz miejsce nowej powieści pojawiają się z każdą minutą. Nic tylko pisać. W tym celu mężczyzna udaje się na odludzie. Osamotniony domek w głębi lasu. Wymarzona cisza i spokój. Na pewno? Czy twórcza niemoc niedopadanie ponownie Drew? Ostatecznie mężczyzna dokończy powieść. Tylko za jaką cenę? Co ma z tym wspólnego …szczur?


6 komentarzy:

  1. Mam kilka książek Kinga i jeszcze żadnej z nich nie przeczytałam. Nie wiem, dlaczego, bo przecież on pisze bardzo w moim klimacie... A tu proszę - kryminał łączy się z fantastyką i wiem, że to coś dla mnie :)

    Pozdrawiam,
    Karolina z TAMczytam

    OdpowiedzUsuń
  2. King i jego wszelkie książki jeszcze przede mną. Zwykle jak utknę w jednym autorze to na długo, więc... King będzie na później.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama nie jestem fanką tego autora, ale brat bardzo lubi i z pewnością mu polecę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Całą serię książek Kinga mam jeszcze przed sobą. Autor na tyle znany i doceniany, że kiedyś z całą pewnością w końcu do niego zajrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Swego czasu miałam dużą "faze" na Kinga, ale jakoś to minęło i dawno już nie czytałam żadnej jego książki czy opowiadania.

    OdpowiedzUsuń