Kryminał retro w pełnej krasie. Czytając „Wyspę zero" przeniosłem się do Świnoujścia w pierwszych dniach po II wojnie światowej. Jarosław Sokół stworzył genialne odwzorowanie czasów i wydarzeń naszpikowanych intrygami, bólem, cierpieniem, walką o przetrwanie i wielkiej tajemnicy. Kłania się nam drugi „Czas honoru".
Tytuł:
„Wyspa zero"
Autor:
Jarosław Sokół
Ocena:
9/10
Książkę kupisz – TUTAJ!
Brutalne morderstwo w powojennym
Świnoujściu. Wydawałoby się nic szczególnego, biorąc pod uwagę zasady
humanitarne „panujące" podczas II wojny światowej. Tylko dlaczego giną
osoby związane z nową władzą w mieście? Co oznaczają poodcinane palce ofiar?
Zwykła zemsta?
Przed takim dylematem stanął komendant
Osipowicz, rządzący miastem z nadania Moskwy. Boryka się nie tylko z
codziennymi, wojennymi problemami, ale również z grupą Polaków pod wodzą sierżanta
Kwasigrocha, wysłanych przez Urząd Bezpieczeństwa, którzy siła zajmują miasto i
rozpoczynają władze w nim.
Osipowicz szybko ukróca ich działanie, ale
wtedy wychodzi na jaw, że w mieście grasuje przebiegły morderca. Pierwsza
ofiara to mianowany przez komendanta burmistrz Friedke. Symbolika pokazuje, że
nie stanowi to pospolite morderstwo. A jest tylko jeden człowiek, który może
znaleźć zabójcę.
Adam Kostrzewa. Przedwojenny polski
śledczy. Kostrzewa musi zaangażować się w śledztwo. Nie ma wyjścia, jeśli chce
przeżyć i spełnić swój cel przybycia do Świnoujścia w grupie wspomnianych
Polaków. Oczywiście większość czasu poświęca na coś zupełnie innego niż
dochodzenie.
Jednak mordercza atmosfera zaczyna
gęstnieć. Pojawiają się kolejne ofiary. A pętla wokół Kostrzewy zaciska się
coraz bardziej. Bardzo szybko okazuje
się, że wiele osób może być związane z zabójstwem. Każda z nich ma swoje
tajemnice, a nawet zupełnie inną tożsamość. Czy Adamowi uda się rozwiązać
zagadkę? Osiągnie wymarzony cel?
A może jest on tylko nadzieją, którą
brutalnie straci?
„Wyspa zero" jest bardzo dobrym kryminałem
retro. Jarosław Sokół ponownie udowodnił, że klimat wojenny jest mu bliski i
tworzy w nim genialne dzieła. Powieść czytało się płynnie, fabuła wciągała, a
poszczególne wydarzenia były odpowiednio rozłożone. Zakończenie również potrafi
zaskoczyć, choć już wcześniej podejrzewałem, kto jest zabójcą. Może nieco
początek powieści był zbyt rozbudowany, ale to kwestia gustu.
Reasumując nic tylko czytać.
Moje poprzednie posty to:
Ostatnio wkręciłam się w kryminalne podcasty,więc książka jak najbardziej dla mnie!
OdpowiedzUsuńOooo muszę polecić mojej mamie! Ona uwielbia kryminały, a już szczególnie ciekawią ją te osadzone w naszych okolicach ;)
OdpowiedzUsuńKryminał z wątkiem politycznym, zupełnie nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńLubię kryminały ale ostatnio jakoś mniej ich czytam
OdpowiedzUsuńTo niestety zupełnie nie moje klimaty....
OdpowiedzUsuń