Czy przeraża was nastrój i cisza panująca na cmentarzach? Czy może jest to tylko pozór, a miejsca nie są tak spokojne, na jakie wyglądają? Przeczytajcie autentyczne historie autorstwa Ed i Lorraine Warren wydane w postaci pt. „Nawiedzenia. Historie prawdziwe”.
Tytuł:
Nawiedzenia. Historie prawdziwe
Autor:
Ed i Lorraine Warren
Ocena:
7/10
Książkę kupisz w: Sklep
Cmentarz Union oraz inne nekropolie w
mniejszych lub większych miejscowościach. Każde z przerażającymi duchami, które
ujawniają się w przeróżny sposób. Ludzie pochodzący w obok tych miejsc słyszą
szepty i głosy, nakazujące zrobić bardzo nietypowe rzeczy.
Czasami dobre jak uratowanie kobiety przed
gwałtem lub pocieszanie cierpiącej żony. Ale w większości są to akty przemocy,
terroru czy nawet zbrodni. Spotkało to wielu ludzi, a przytoczone historii
potrafią zmrozić krew w żyłach.
W „Nawiedzeniach” możemy przeczytać o
wielu przypadkach, towarzysząc każdemu z bohaterów. Telefony od duchów,
widziadła, mary, inkuby, sukuby czy demony wstępujące w nich oraz czyhające na
członków rodzin, aby historia zatoczyła koło. Dotyka to zarówno dzieci, jak i
osoby starsze.
Wyobrażacie sobie sytuację, że podczas
jazdy autem ujawnia się duch na stanowisku pasażera? Albo ktoś wam mówi o
faktach, które wydarzą się za kilka godzin lub dni?
„Nawiedzenia” podzielone są na dwie
części. Historia cmentarza Union niedaleko miejsca zamieszkania Warrenów oraz
opowieści z innych cmentarzy lub miejsc położonych tuż obok nich, które są
obszarem aktywności istot nieziemskich. Najbardziej trafiła do mnie ostatnia
historia. Losy Georga Portera. Tragiczna opowieść, pokazująca, że duchy
działają nie tylko przeciwko ludzkości.
Podsumowując „Nawiedzenia. Historie
prawdziwe” są dziełem specyficznym, ale godnym polecenia.
Dziękuje wydawnictwu
Replika za egzemplarz i możliwość recenzji.
Moje poprzednie posty to:
czasami tak, a co do książki to podobne czytałam
OdpowiedzUsuńPodróżując po świecie zawsze odwiedzam cmentarze, mają w sobie one coś szczególnego, zwłaszcza te stare, często zaniedbane. Natomiast nigdy nie myślę o tych miejscach w kontekście miejsc nawiedzonych.
OdpowiedzUsuńJestem archeologiem, zdarzało się "spać w grobie", żeby lokalsi nie zrabowali wykopalisk. Takie historie traktuję z przymrużeniem oka.
OdpowiedzUsuńCiekawa książka. Może po nia sięgnę:)
OdpowiedzUsuń