Tajemnice cmentarza mogą wywołać strach, ale czy łatwo go opisać jak to uczył Stephan King w "Cmętarzu zwieżąt"?
Tytuł: Cmętarz zwieżąt
Autor: Stephen King
Ocena: 5/10
Niestety zawiodłem się... Przeczytałem
zapowiedzi, opinie, streszczenie przygotowane przez wydawnictwo. Książka
zapowiadała się na przerażający horror. Jednak... nie dostrzegłem prawie
żadnych oznak horroru.
Pomysł na akcję, fabułę, wydarzenia czy
bohaterów był bardzo dobry, ale wykonanie już niekoniecznie. Na coś strasznego
czekałem, aż do 390 strony (z 420) i w końcu, kiedy wydawało się, że ostatnie
rozdziały będą mroziły krew w żyłach, nic wyjątkowego się nie zdarzyło.
Wydarzenia, jak i samo zakończenie
wydają się dość nielogiczne oraz lekko prześmiewcze, jeśli chodzi o horror.
Przeprowadzka pewnej spokojnej rodziny (Louisa i Rachel Creed wraz z dziećmi)
do wymarzonego domu, odkrycie specyficznego cmentarza, śmierć domowego
zwierzaka (kota). I tu pojawia się postać sąsiada z naprzeciwka, który zna
historię miejsca, choć niekoniecznie chce się z nią dzielić.
Aczkolwiek pod wpływem chwili postanawia
pomóc Louisowie w uratowaniu zwierzaka. Pokazuje mu pewien sposób, a zarazem
praktykę stosowaną przez niektórych mieszkańców okolicy. Zakopanie zwierzaka na
pobliskim cmentarzu.
Od tego momentu szczęście Creed-ów
zaczyna ostro pikować w dół. Do czasu prawdziwie rodzinnej tragedii… oraz
kolejnego pomysłu zrozpaczonego Louisa. Pomysłu, który przyniesie jeszcze więcej
zła niż pożytku.
Niestety zakończenie również nie powala
na kolana. Pojawia się śmierć, lecz czy aby na pewno nosi znamiona horroru?
Powieść bardziej przypomina dramat o charakterze fantastycznym. I tak
zapamiętam dzieło Kinga.
Moje
poprzednie posty:
źródło ilustracji: litera.pl, lubimyczytac.pl
Z twórczości Kinga przeczytałam "To" oraz "Lśnienie" i niestety to nie jest to, co lubię:( Zawiodłam się na nich bardzo i dlatego w najbliższym czasie nie zmierzam już sięgać po jego książki.
OdpowiedzUsuńPodobnie mam :-)
Usuń