niedziela, 28 października 2018

"Cmętarz zwieżąt" Czy aby na pewno jest to horror?

Tajemnice cmentarza mogą wywołać strach, ale czy łatwo go opisać jak to uczył Stephan King w "Cmętarzu zwieżąt"?

 

Stephen King

Tytuł: Cmętarz zwieżąt

Autor: Stephen King

Ocena: 5/10


Niestety zawiodłem się... Przeczytałem zapowiedzi, opinie, streszczenie przygotowane przez wydawnictwo. Książka zapowiadała się na przerażający horror. Jednak... nie dostrzegłem prawie żadnych oznak horroru.

Pomysł na akcję, fabułę, wydarzenia czy bohaterów był bardzo dobry, ale wykonanie już niekoniecznie. Na coś strasznego czekałem, aż do 390 strony (z 420) i w końcu, kiedy wydawało się, że ostatnie rozdziały będą mroziły krew w żyłach, nic wyjątkowego się nie zdarzyło.

Wydarzenia, jak i samo zakończenie wydają się dość nielogiczne oraz lekko prześmiewcze, jeśli chodzi o horror. Przeprowadzka pewnej spokojnej rodziny (Louisa i Rachel Creed wraz z dziećmi) do wymarzonego domu, odkrycie specyficznego cmentarza, śmierć domowego zwierzaka (kota). I tu pojawia się postać sąsiada z naprzeciwka, który zna historię miejsca, choć niekoniecznie chce się z nią dzielić.

Aczkolwiek pod wpływem chwili postanawia pomóc Louisowie w uratowaniu zwierzaka. Pokazuje mu pewien sposób, a zarazem praktykę stosowaną przez niektórych mieszkańców okolicy. Zakopanie zwierzaka na pobliskim cmentarzu.
 
Stephen King

Od tego momentu szczęście Creed-ów zaczyna ostro pikować w dół. Do czasu prawdziwie rodzinnej tragedii… oraz kolejnego pomysłu zrozpaczonego Louisa. Pomysłu, który przyniesie jeszcze więcej zła niż pożytku.

Niestety zakończenie również nie powala na kolana. Pojawia się śmierć, lecz czy aby na pewno nosi znamiona horroru? Powieść bardziej przypomina dramat o charakterze fantastycznym. I tak zapamiętam dzieło Kinga.
źródło ilustracji: litera.pl, lubimyczytac.pl
 

2 komentarze:

  1. Z twórczości Kinga przeczytałam "To" oraz "Lśnienie" i niestety to nie jest to, co lubię:( Zawiodłam się na nich bardzo i dlatego w najbliższym czasie nie zmierzam już sięgać po jego książki.

    OdpowiedzUsuń