Czy dziecinna zabawa może posłużyć mordercy do krwawych inscenizacji? Chris Carter w udawania, że każdy z nas może spotkać "Rzeźbiarza śmierci"
Tytuł: Rzeźbiarz śmierci
Autor: Chris Carter
Ocena: 8/10
Czytając na wielu grupach i forach
kryminalnych pochwał dla książek autorstwa Chrisa Cartera, postanowiłem w końcu
sięgnąć po jedną z nich. Traf chciał, że w bibliotece dostępny był tylko Rzeźbiarz
śmierci. Wypożyczyłem go i…..
1 rozdział, 2 rozdział, 3 rozdział, 4
rozdział, …., zatrzymałem się dopiero na 28. Patrzę – jest 3 w nocy. Muszę się położyć, spać, aby
wstać rano do pracy. Jednak sen nie przychodził mimo tak późnej pory.. Ciągle
miałem przed oczyma sceny z makabrycznej zbrodni i krwawej, odrażającej rzeźby,
wykonanej z poszczególnych części ciała ofiar.
Detektywi Hunter i Garcia przepracowali
wiele lat, widząc nie jedną straszliwą zbrodnię, ale sprawa Rzeźbiarza zmieniło
zupełnie ich postrzeganie zła. Zabójca prowadził zmyślną grę z policją.
Pozbawiał życia, odcinając poszczególne części ciała. Następnie wykorzystywał
je do … sztuki. Tylko czy ona coś oznaczała? Czy był to jedynie chory element
wyobraźni mordercy?
Policjanci nauczeni doświadczeniem nie
lekceważyli żadnej poszlaki. W niedługim czasie odkryli, że nie same rzeźby są
istotą, ale to, co przedstawiają. Jednak nie w sposób oczywisty, tylko bardziej
kreatywny.
Morderca nie popełnił żadnego błędu. Tym
bardziej że zabijał kolejne, wybrane osoby – prokurator, policjant, psycholog.
Czas naglił. Ponadto, rozpoczęła się nagonka na śledczych, którzy mimo
zaangażowania specjalistki od baz komputerowych, Alice, nie przybliżali się ani
na krok do złapania zabójcy. W końcu Hunter wykorzystał swój szósty zmysł.
Dzięki czemu udało się znaleźć jedyną wskazówkę. Wskazówkę… Tylko do czego?
Zakończenie zaskakuje, choć niektórzy,
wytrawni czytelnicy zapewne, odgadną wcześniej,
kim był morderca. Mnie się udało, przez co musiałem odjąć jeden punkt.
Natomiast drugi za mnogość szczegółów poszczególnych aspektów sprawy. Czasami
było one nużące, a nawet wprowadzały pewien chaos.
Duży plus za intrygę, trzymającą w
napięciu przez kolejne rozdziały oraz ciekawe studium człowieka, któremu
zawalił się świat w jednym momencie.
Moje
poprzednie posty:
1.Każdy z nas może zostać „Skazany na zło”!
2.Sukces wydawniczy? Zbigniew Zborowski: „Jeszcze nie dogoniłem Remigiusza Mroza”
2.Sukces wydawniczy? Zbigniew Zborowski: „Jeszcze nie dogoniłem Remigiusza Mroza”
Bardzo ale to bardzo drastyczna książka, przyznam szczerze że nie odważyłabym się na jej lekturę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
mojaszafamodnaszafa.blogspot.com
Fakt, bardzo drastyczna ale pomimo tego namawiam :) Warto ;)
Usuń