Jamie Jo Wright "Dom przy Foster Hill" - Znasz historię swojej rodziny?
Dzięki współpracy z wydawnictwem Dreams, ostatnie dni poświęciłem na przeczytanie nowości na rynku czytelniczym – „Dom przy Foster Hill”, autorstwa Jamie Jo Wright. Zastanawiałem się, do jakiej kategorii mogę ją zakwalifikować? Na pewno nie jest to klasyczny kryminał, gdzie zbrodnia pogania zbrodnie, a główny bohater – policjant z problemem alkoholowym próbuje złapać mordercę, rozwiązując przy okazji swoje problemy osobiste.
"Dom przy Foster Hill” nazwałbym powieścią sensacyjną, z elementami kryminału, horroru i sagi obyczajowej, poruszającej ważkie tematy jak wiara, rodzina, kwestie psychiki człowieka oraz jego uczuć.
Czyli mieszanka iście wybuchowa. Aczkolwiek przedstawione w bardzo pozytywny i przyjemny sposób dla czytelnika.
Akcja książki dzieje się dwutorowo.
Współcześnie i w odległej przeszłości. Wszystko dotyczy jednego miejsca,
zaniedbanego domu przy Foster Hill, o którym krążą legendy, a zła sława ciągnie
się, aż od czasów wojny secesyjnej w USA.
Zarówno Kaine Prescott (bohaterka
współczesna), jak i Ivy Thorpe (bohaterka przeszłości) próbują się dowiedzieć o
historii tego budynku. Ivy jest zdeterminowana, gdyż niedaleko posiadłości
odkryto zwłoki młodej dziewczyny, a wszystkie dowody prowadzą ku zrujnowanej
posesji. Kobieta nabiera co to tego pewności, szczególnie po brutalnej próbie
powstrzymania jej „prywatnego śledztwa.
Kaine zaś, w porywie chwili kupuje za
bezcen dom przy Foster Hill. Kiedy dociera na miejsce, wpada w panikę. Dogoniło
ją życie, przed którym próbowała uciec. Koszmar zaczął się na nowo. Jak to
możliwe, skoro wyjechała na drugi koniec kraju? Czy tragiczne wydarzenie będą
ją już zawsze prześladować?
Kaine i Ivy walczą o prawdę, napotykając
wiele trudności, niewyjaśnionych sytuacji, spotkań oko w oko z czystym złem.
Oprócz rozwikłania tajemnic domu, obie kobiety przeżywają kryzys wiary, mimo
nacisku otoczenia. Ponadto, bardzo ważnym motywem są rozterki miłosne. Dawne i
nowe zauroczenia pomogą lub przeszkodzą w niejednej sprawie.
Autor bardzo dobrze poruszył również
kwestie przynależności do rodziny, jej historii, a także przeżyć po stracie
bliskich osób. Książka jest napisana wartkim stylem, a przeskoki lat akcji nie
spowodowały zamieszania, uzupełniając się wzajemnie.
Jedynymi zarzutami są dość szczegółowe
opisy poszczególnych wydarzeń i przeżyć, przez co akcje wydaje się nieco
rozwleczona. Dodatkowo zakończenia… Jedne genialne, a
drugie dość logiczne i proste. Na koniec muszę powiedzieć: „Dom przy Foster Hill
polecam całym sercem!
A wy co sądzicie o recenzji i książce?
Czekam na wasze opinie!!
Dziękuję Wydawnictwu Dreams na
udostępniony egzemplarz „Domu przy Forst Hill”
Myślę, że mogłabym się skusić. :)
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco!
UsuńAch ci policjanci alkoholicy :) Dość częsty motyw, ale widać taka praca hihi. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię powieści, których różnorodność tematyczna pozwala lawirować między gatunkami. Dwutorowość akcji pozbawia nudy, zaś wojna secesyjna w Stanach... o, to już mój konik! Na pewno po nią sięgnę :) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco!
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta książka ;p
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że recenzja zaciekawiła ;-)
OdpowiedzUsuńHmmm brzmi interesująco 😀
OdpowiedzUsuńwww.lawendowasalvaotebook.blogspot.com
Dziękuje :)
UsuńGdyby ściany niektórych tajemniczych budowli opowiedziały swoje dzieje, słuchaczom być może stanęłyby włosy na głowie. Znam hsitorię mojej rodziny, co jest ułatwione faktem, że wszyscy pochodzimy z tego samego miasta. Ta propzycja wydaje mi szczególnie interesująca i chętnie przeczytam o Domu przy Foster Hill. Dziękuję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń