„Orlęta Lwowskie” – bohaterskie dzieci walczące o wolność i polskość Lwowa. Jak wyglądała wojna z ich perspektywy? Odpowiedź na pytanie znajdziemy w książce Piotra Tymińskiego pt.: „Lwowski ptak”.
Tytuł:
Lwowski ptak
Autor:
Piotr Tymiński
Ocena:
9/10
Cóż ja mogę napisać po przeczytaniu
„Lwowskiego ptaka”? Nie wiem… Chyba tylko – Dziękuje bardzo Piotrowi
Tymińskiemu za tak cudowny hołd oddany „Orlętom Lwowskim”, walczącym za wolna
Polskę, wolne miast Lwów, za obronę Ojczyzny podczas tworzenia zrębów
niepodległej Polski.
Piotr Tymiński tłumaczył, że „Lwowski ptak” powstał dla uczczenia pamięci setek lwowskich dzieci, które biły się z
Ukraińcami o polski Lwów. Pamięci o „małych” wiekiem, ale bardzo dużych sercem
bohaterach – kilkunastoletnich dzieciach. Bez żadnego przygotowania wojskowego
postanowiły sięgnąć po broń, podejmując heroiczną i wydawałoby się z góry
przegraną walkę.
„Bóg, Honor, Ojczyzna i Patriotyzm”.
Słowa przyświecają czytelnikowi przez wszystkie strony „Lwowskiego ptaka”.
Piotr Tymiński stworzył bardzo ciekawy pomysł na fabułę. Walka „Orląt
lwowskich” o Lwów widziana oczami piętnastoletniej Antoniny. O ile postać jest
fikcyjna, o tyle prawie wszystkie wydarzenia, których czytelnicy są świadkami,
czy poprawniej byłoby napisać, przeżywają je razem z bohaterką, zdarzyły się
naprawdę.
Akcja toczy się przez 22 dni,
naszpikowane ciągłym ostrzałem, ranami, śmiercią, przemieszczaniem się
oddziałów, zajmowaniem i wycofywaniem się z budynków oraz nadzieją na posiłki.
Walka toczyła się nie tylko o newralgiczne miejsca jak Dworzec Centralny czy
Poczta Główna, ale o każdą kamienicę w poszczególnych dzielnicach.
W samym centrum walki towarzyszymy
Antoninie, która chcąc walczyć, a nie pomagać rannym, tworzy dla siebie nowa
tożsamość – Hipolita A. Szpaka. Udając chłopaka, dołącza do różnych plutonów,
zapoznając się z czymś dotąd nieznanym – śmiercią, krwią, zabijaniem innych
żołnierzy, używaniem broni czy trwaniem na stanowisku pod ciągłym ostrzałem
nieprzyjaciela.
„Lwowski ptak” jest niczym pamiętnik
bohaterskiej dziewczyny. Jej ówczesny patriotyzm bije w oczy. Czytając
poszczególne rozdziały, czułem się tak, jakbym stał obok Antoniny. Przezywałem
razem z nią walkę, odpieranie ataków oraz emocjonalne rozterki.
„Lwowski ptak” bardzo przypominał mi
film Agnieszki Holland pt.: „W ciemności”. Oczywiście czasy, sytuacja i
wydarzenia były zupełnie inne. Ale działania wojenne zostały podobnie
przedstawione, a tożsame emocje towarzyszyły mi przy jednym i drugim.
Jednocześnie czy książka Piotra
Tymińskiego nie stanowi bardzo dobrego scenariusza na film o „Orlętach
Lwowskich”? Szczególnie biorąc pod uwagę zakończenie…
Jedyne nieco przeszkadzała mi mnogość
oddziałów, poddziałów, plutonów, batalionów, a przez to kolejnych nazwisk
dowódców, które w pewnym momencie zaczynały mi się mylić. Mimo tego nie jest to
zarzut dla autora, ponieważ jak na wojnie – sytuacja zmienia się z godziny na
godzinę.
Dziękuje Autorowi – Piotrowi Tymińskiemu
i Wydawnictwu Novae Res za egzemplarz i możliwość zrecenzowania!
Moje poprzednie posty:
Bardzo ciekawe ujęcie tematu. Warto sięgnąć.
OdpowiedzUsuńWarto warto, nawet z czystej ciekawości jak wygląda wojna oczami nastolatki.
UsuńTemat godny poznania, choć bez wątpienia trudny do zrozumienia, kiedy w walkę muszą angażować się dzieci.
OdpowiedzUsuńLubię takie książki i chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam serdecznie :-)
UsuńPiękna publikacja. Też ja czlam. A dzisiaj opublikowałam kolejna powieść autora, która miałam przyjemność czytać "Pielgrzym". Również poruszająca lektura.
OdpowiedzUsuńLubię historię, ale takich trudniejszych (emocjonalnie) książek staram się unikać ;)
OdpowiedzUsuń