środa, 13 lutego 2019

Daj się złapać książce!! - „Wiatr” Marcin Ciszewski [Recenzja]


Marcin Cieszewski, Zima, „Wiatr”, sylwester, Kasprowy Wierch i morderstwo – idealne połączenie.


Marcin Ciszewski

Tytuł: Wiatr

Autor: Marcin Ciszewski

Ocena: 9/10

 
Do tej pory nie znałem twórczości Marcina Ciszewskiego, mimo iż „Wiatr” jest jego trzecią pozycją.  Książkę znalazłem w bibliotece, przeglądając regał z powieściami sensacyjnymi. Przykuło moją uwagę miejsce rozgrywania akcji – Zakopane. Uwielbiam góry, więc taka pozycja z gatunku moich ulubionych musiała pojawić się w biblioteczce przeczytanych dzieł.


Marcin Ciszewski stworzył bardzo ciekawą fabułę, rozgrywającą się raptem w ciągu kilkunastu godzin, a ostatni rozdział zahacza raptem o kilka dni później. Jak wspomniałem, miejscem akcji jest stolica polskich Tatr, lecz dokładnie wszystkie wydarzenia dzieją się na Kasprowym Wierchu oraz szlaku narciarskim biegnącym do Kuźnic. 

Marcin Ciszewski Noc sylwestrowa. Jakub Tyszkiewicz – policjant z Warszawy wraz z żoną Heleną, przyjacielem, a zarazem partnerem zawodowym Stanisławem Krzeptowskim oraz grupą przypadkowych osób, składającą się z przedstawicieli różnych zawodów udaje się na Kasprowy Wierch, aby przywitać Nowy Rok w mocno szampańskim nastroju. Przybycie na górę nastręcza już wiele trudności, bowiem kolejka górska ledwie dociera do szczytu targana przez wiatr wzrastający z każdą chwilą.

W końcu udaje się przygotować imprezę, a pierwsze tańce i butelki alkoholu idą w ruch. Jednak szampański nastrój ulatuje bardzo szybko. Wszystko za sprawą rannej Tosi – jednej z uczestniczek, która rzekomo spadła ze schodów. Kobieta musi trafić do szpitala jak najszybciej. Jedyna trasa wiedzie przez nartostradę. Przy takiej pogodzie – wiatr, śnieg i mgła –wydaje się misją samobójczą.

Marcin CiszewskiPodejmują się niej Krzeptowski oraz Tyszkiewicz, którzy wiedzą o jeszcze jednej rzeczy – ktoś udaje się na Kasprowy i to nie jest ekipa serwisowa kolejki… Wszystkie wydarzenia łączą się w logiczną całość. Wypadek dziewczyny nie był przypadkiem i ktoś z uczestników jest w to zamieszany. Kim są ludzie udający się w pełnym pośpiechu na górę? Do czego są zdolni? 

Rozpoczyna się morderczy zjazd z góry, gdzie zasadzki, wypadki, zabójstwa, strzały, walki wręcz są jedynie przedsmakiem tego, co spotkało wszystkich uczestników imprezy sylwestrowej. Kto za tym wszystkim stoi? 

Marcin Ciszewski tak skonstruował fabułę, że w pewnej chwili miałem wrażenie przebywania obok bohaterów, uczestnicząc w ich walce o przeżycie na nartostradzie. „Wiatr” porwał mnie  całkowicie, przez co lekturę przeczytałem bardzo szybko, a wykreowani bohaterowie potrafili mnie nie raz zaskoczyć. 

Polecam wszystkim „Wiatr”. Gwarantuje sporo emocji. Na pewno sięgnę po pozostałe książki Marcina Ciszewskiego.

Chcesz przeczytać moje recenzję dotyczące Tatr ?! Zapraszam - LINK, LINK, LINK

13 komentarzy:

  1. Wspaniałe są książki, przy których można stać się niemal uczestnikiem opisywanych wydarzeń.

    Rzadko ostatnio sięgam po kryminały, ale w tym zarysowuje się naprawdę ciekawa i warta przeczytania akcja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi to bardzo interesująco i przywodzi mi na myśl film, który ostatnio był w kinach Climax :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już sam tytuł zachęca mnie do zabrania się za czytanie tej propozycji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak jak za kryminałami nie przepadam, ten mnie przyciągnął do siebie

    OdpowiedzUsuń
  5. Też nie znam tego autora, ale recenzja jest ciekawa i chetnie przeczytam te lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Polecam gorąco i cieszę się, że recenzja zachęciła :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz słyszę o tym autorze. Na co dzień gustuję w kryminałach, ale z chęcią sięgnę po tę pozycję sensacyjną.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam tematykę górską, więc z ogromną chęcią sięgnę po tę pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Po tego typu książki sięgam bardzo chętnie

    OdpowiedzUsuń
  10. Czuję, że Książka trzymała by w napięciu a takie lubię

    OdpowiedzUsuń