„Dług krwi” Grzegorza Gołębiowskiego zaciekawił mnie swoim opisem. Śmierć syna lokalnego biznesmena, tajemniczy morderca, nieporadność policjantów, prawdopodobne porachunki mafijne, a wszystko z genealogią w tle. Brzmi extra, a jak było naprawdę?
Tytuł:
„Dług krwi”
Autor:
Grzegorz Gołębiowski
Ocena:
6/10
Książkę kupisz w: Sklep
Już na pierwszych stronach powieści
spotykamy się ze zbrodnią. W pobliskim stawie odnaleziono zwłoki młodego
mężczyzny. Do sprawy skierowano starszego aspiranta Jakuba Luta oraz aspiranta
Daniela Borowczaka. Para o całkowicie skrajnych charakterach, dzięki czemu
uzupełniają się doskonale na polu zawodowym.
Jednak problemy pojawiają się od samego
początku. Pomimo że tożsamość mordercy udaje się bardzo szybko ustalić,
śledztwo nie rusza do przodu ani na milimetr. Ofiara to Karol Podgórski, syn
ożarowskiego przedsiębiorcy budowlanego. Przesłuchania najbliższych nie wnoszą
niczego nowego, brak jakichkolwiek punktów zaczepienia. Ponadto, w prasie
publikowane są artykuły sugerujące porachunki mafijne.
Zanim Lut i Borowczak wyeliminują założone
hipotezy śledcze, dochodzi do kolejnego zabójstwa. Wstrząsa ono Ożarowem. Tym
razem Jan Podgórski zostaje pozbawiony życiu we własnym domu.
W „Długu krwi” występuje nie tylko atmosfera
napięcia. Policjanci borykają się również z osobistymi problemami oraz chwilami
uniesienia i nadziei na uporządkowanie życia prywatnego. Kryzys dalszej służby,
zauroczenie i rozczarowanie dotyka niezwykle mocno jednego z bohaterów.
Na skutek splotu różnych wydarzeń do
śledztwa wkraczają państwo Floriańscy. Anna -specjalista od cyberbezpieczeństwa
oraz Adam – znany geolog. Mężczyzna zajmuje się badaniem historii ożarowskiego
społeczeństwa, a także wpływu rodzinnych wydarzeń na przyszłość kolejnych pokoleń. Okazuje się, że nic nie dzieje się
przypadkowo, a morderca może znajdować się tak blisko…
Fabuła autorstwa Grzegorza Gołębiowskiego
jest ciekawa w swoich założeniach. Dla mnie zaszwankowało wykonanie. Począwszy
od języka, który jest dość oporny z licznymi powtórzeniami (szczególnie na
początku) i nie do końca chwytliwymi dialogami. Skończywszy na pobocznych
wątkach niemających nic wspólnego ze śledztwem. Za mało akcji oraz powolne
tempo. Zbyt duży nacisk położono na genealogię. Według mnie wyjaśnienia są za
liczne i niezrozumiałe dla zwykłego laika (dobrze, że jestem historykiem). Widać, że Grzegorz Gołębiowski jest
pasjonatem tej nauki.
Podsumowując, „Dług krwi” oceniam dość
przeciętne. Aczkolwiek za pomysł na fabułę daje: 6/10
Dziękuje wydawnictwu Novae Res za egzemplarz i możliwość recenzji.
Rzeczywiście może to być dość skomplikowana książka dla prostego czytelnika :) Podoba mi się główny temat, i ilość bohaterów :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za polska litearturą.
OdpowiedzUsuńNie jest taka zła :-)
UsuńTa książka zapowiada się fantastycznie. Świetna recenzja
OdpowiedzUsuńDziękuje :-)
UsuńNie wielką fanką kryminałów ale recenzję przeczytałam z dużym zainteresowaniem. Może sięgnę po książkę! ;)
OdpowiedzUsuńPolecam ;-)
UsuńNie przepadam za polskimi kryminałami.
OdpowiedzUsuńDzięki za propozycję wydawniczą, ale chyba jednak nie skorzystam - jestem teraz na takim życiowych etapie, że najchętniej czytam (i oglądam) komedie :)
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy :-) Komedia teeż jest bardzo ciekawa
Usuń