wtorek, 23 kwietnia 2019

Robert Małecki: „Wada” jest opowieścią o trudnym policyjnym śledztwie, w którym nie ma ofiary, narzędzia zbrodni ani sprawcy

Dla mnie każda kolejna premiera oznacza spory stres. I tak jest przynajmniej do pierwszych recenzji – stwierdził Robert Małecki podczas wspólnej miłej pogawędki. Rozmowie poświęconej nie tylko najbliższej premiery „Wady”, ale również prawdziwemu debiutowi Roberta Małeckiego, jego zainteresowaniom pozaliterackim, a także małej zagadce!  

 

Robert Małecki
fot. Mikołaj Starzyński

Rozmowie poświęconej nie tylko najbliższej premiery „Wady”, ale również prawdziwemu debiutowi Roberta Małeckiego, jego zainteresowaniom pozaliterackim, a także małej zagadce!   


Adam Widerski: Wielkie gratulacje z okazji otrzymania nagrody Kryminalnej Piły. Liczył Pan po cichu na taki sukces?

Robert Małecki:  Dziękuję bardzo! To chyba tak już jest, że przy okazji nominacji do nagród literackich liczy się, podświadomie, na końcowy sukces. Ale jednocześnie zdawałem sobie sprawę, że powieści pozostałych autorów startujące w konkursie są znakomite, więc poziom był bardzo wyrównany. W każdym razie cieszę się z tej nagrody ogromnie! To pierwsze tak ważne dla mnie ogólnopolskie  wyróżnienie za mój kryminał.

Zadebiutował Pan na rynku wydawniczym w 2016 r. powieścią pt. „Najgorsze dopiero nadejdzie”, jednak to nie był Pana debiut. Pierwsza powieść powstała siedem lat wcześniej….

Robert MałeckiTo prawda. Swoją pierwszą pisarską przygodę rozpocząłem w 2009 roku, tuż po tym, jak przeczytałem pierwszą dla mnie powieść Harlana Cobena. Była to książka pt. „Najczarniejszy strach”. Pomyślałem sobie, że może warto spróbować swoich sił i sprawić, żeby po pierwsze napisać własny thriller, a po drugie, wydać go. To pierwsze się udało, to drugie – na szczęście – już nie. Powieść była źle skonstruowana oraz źle napisana.

Co to była za książka?

„Splot”. Taki miała tytuł, a opowiadała o losach Marka Benera. Wtedy ta postać narodziła się w mojej głowie. Właściwie postać i jej traumatyczna historia, którą rozwinąłem potem we właściwym debiucie powieściowym – „Najgorsze dopiero nadejdzie” oraz w kolejnych częściach toruńskiej trylogii.

Dlaczego nie opublikował ją Pan w szerszym zakresie? 

Właśnie dlatego, że „Splot” nadawał się jedynie do tego, żeby wydrukować go w pięciu egzemplarzach, które do dziś leżą w ciemnym kącie mojej szafy (śmiech).

Początki kariery autorskiej były naprawdę trudne. Jak Pan je ocenia z perspektywy lat i odniesionego sukcesu?

Robert Małecki W sumie to nie było tak dawno. Zadebiutowałem dopiero we wrześniu 2016 roku i wciąż dobrze pamiętam te chwile i te emocje, które mi wówczas towarzyszyły. Początki chyba zawsze są trudne, a wynika to z faktu, że nie wiemy, czego możemy się spodziewać. Chociaż dzięki temu, że brałem udział w warsztatach literackich i miałem kontakt z uznanymi pisarzami, wiedziałem, że na jakikolwiek sukces trzeba pracować w tej branży latami i mieć na koncie dobrze sprzedające się opowieści.

Czeka Pan z niecierpliwością na dzień premiery? Czy radość z wydania książki już nie taka jak wcześniej?

To, jak sądzę, dla każdego autora jest zawsze moment szczególny, bo każda nowa powieść jest zupełnie nową historią. A wszystkim nam zależy, żeby nasze powieści były dobrze przyjęte przez czytelników. Chcemy, aby wciągały na długie godziny, a najlepiej, żeby ktoś zarwał noc, wsiąkając w opowiadaną historię. Dla mnie każda kolejna premiera oznacza spory stres. I tak jest przynajmniej do pierwszych recenzji.

A 15 maja już niedługo… „Wada” jest bez wad?

Niech ocenią to czytelnicy. W każdym razie „Wada” jest opowieścią o trudnym policyjnym śledztwie, w którym nie ma ofiary, narzędzia zbrodni ani sprawcy. Jednocześnie, komisarz Bernard Gross wraca do sprawy sprzed trzydziestu lat - tajemniczego zaginięcia kobiety. Mam nadzieję, że powieść spełni oczekiwania czytelników, którym spodobała się Skaza.

Robert MałeckiCzyli kryminalny bestseller 2019 r. ? 

Mam taką nadzieję!

A kiedy „Zadra”?

Siadam właśnie do jej napisania. Jeśli wszystko pójdzie w dobrą stronę, to powieść będzie miała premierę w październiku tego roku.

Inną Pana pasją jest muzyka i zespół Dżem. Dlaczego akurat on?

Dlatego, że muzycznie to jeden z najlepszych polskich zespołów rockowych, z dobrymi, prawdziwymi i szczerymi do bólu tekstami. Muzyka tego zespołu towarzyszy mi od wczesnych lat i za każdym razem, gdy słyszę dobrze znane dźwięki, mam gęsią skórkę.

W czym pomaga Panu muzyka?

Jest znakomitą inspiracją do tworzenia kryminalnych historii. O dziwo, dla całej serii z komisarzem Bernardem Grossem inspiracją nie są utwory Dżemu, a genialne płyty Marka Knopflera, utwory nostalgiczne, przesiąknięte często smutkiem, ale ze wspaniałą linią melodyczną i równie znakomitymi tekstami. Uwielbiam go słuchać i cieszę się, że już w lipcu pojadę na jeden z jego dwóch koncertów w Polsce.

Robert Małecki

Mała zagadka -  wyobraźmy sobie, że jedzie Pan na bezludną wyspę i może zabrać tylko jedną książkę (nie swoją). Tytuł książki to?

„Hipotermia” Arnaldura Indridasona. W tym gatunku nie znalazłem jak dotąd lepszej powieści.

Biografia autora: Robert Małecki (ur. 1977 r.) politolog, filozof i dziennikarz, a także nauczyciel kreatywnego pisania. Przede wszystkim jednak w równej mierze autor i czytelnik kryminałów. Uznawany za jednego z najlepszych polskich specjalistów w tej branży. Zdobywca głównej nagrody Kryminalnej Piły za Skazę, okrzykniętą najlepszym kryminałem miejskim 2018 roku. Kryminalne serca czytelników zdobył świetnie skonstruowaną, mroczną i wciągającą do ostatniej strony trylogią z Markiem Benerem (Najgorsze dopiero nadejdzie, Porzuć swój strach, Koszmary zasną ostatnie). 

Wszystkie książki do nabycia TUTAJ!
Robert Małecki Robert Małecki
Robert Małecki
Robert Małecki



źródło biogramu i  okładek: czwartastrona.pl

10 komentarzy:

  1. Przyznam, że nie znam ale tez nie gustuje w polskiej literaturze, chociaz sporo czytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. O Robercie Małeckim słyszałam, aczkolwiek nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z jego twórczością. Myślę, że jego książki mogłyby mnie zaciekawić. Świetny wywiad :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa rozmowa, książki również wydają się interesujące.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeden z moich ulubionych pisarzy. Myślę, że napisze jeszcze wiele dobrych książek. Ciekawa rozmowa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam nigdy takich książek jakoś mnie one nie do końca interesują

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tego autora, a bardzo ciekawie opowiada, muszę zerknąć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam nic tego autora. Chyba trzeba spróbować poznać jego twórczość.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książki, po które z zainteresowaniem sięgnę, ma je już na oku, teraz czekam na okazje. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja raczej po nie nie sięgnę ale znam kogoś komu się spodobają na bank!

    OdpowiedzUsuń