sobota, 6 kwietnia 2019

Agnieszka Płoszaj „Czarodziejka” – bardzo dobry łódzki kryminał.



Jak przeszłość, może wpłynąć na teraźniejszość? Wszystko w „Czarodziejce” autorstwa Agnieszki Płoszaj

 


Agnieszka Płoszaj

Tytuł: Czarodziejka

Autor: Agnieszka Płoszaj

Ocena: 7/10



W końcu, w końcu, w końcu. Dobry kryminał dziejący się w jednym z największych miast w Polsce, czyli Łodzi. Nie wiem, dlaczego miasto jest pod tym względem niedoceniane. Nie ma nawet klasycznego wydawnictwa specjalizującego się w kryminałach. Oczywiście ktoś zarzuci „przecież Katarzyna Bonda wydała Lampiony”. Z całym szacunkiem, przez wzgląd na pracę, jaką włożyła autorka, nie skomentuje tego dzieła. Jedyny plusem jest serial telewizyjny – „Komisarz Alex”, gdzie możemy poznać łódzkie zakamarki.

Wracając do „Czarodziejki” - akcja dzieje się w Śródmieściu. Ofiarą jest starsza pani Zofia Lisiecka. Przemiła kobieta zaprzyjaźniona z właścicielkami kawiarni, Manią i Julką Bronicką. Pech chciał, że Zofia przekazała Mani tajemniczy pakunek parę dni przed śmiercią, a chłopak dziewczyny podejrzewany jest o pobicie ze skutkiem śmiertelnym.

Agnieszka Płoszaj
źródło: lubimyczytac.pl
I tak w centrum wydarzeń znajduje się Mania – roztrzepana blondynka o wielkim, ale naiwnym sercu oraz Julka – charyzmatyczna twardzielka, uwielbiająca szybkie samochody. Ich charaktery okiełznać musi grupa śledcza z Komendy Miejskiej na czele z Kubą, Maćkiem i Tomkiem.

Co tak naprawdę zaszło w domu Zofii Lisieckiej ? Dlaczego ktoś postanowił ją zabić? Czym się zajmowała w przeszłości oraz dlaczego na pogrzebie było, aż tyle ludzi, skoro nie miała wielu znajomych?

Na te pytania odpowiedzi postanowi szukać…… Zdradzę tylko, że osoba ta sama ma parę spraw na sumieniu, czym pomoże rozwiązać nie jedno śledztwo. Jak to się skończy? Nieco zaskakująco, nieco zawile, a na końcu dość… romantycznie.

Bardzo ciekawa propozycja, choć mnogość oraz zaplątanie wątków pozorem tajemniczość powodowało moje zagubienie. Plus rozbudowany wątek obyczajowy. Podsumowując, książkę z czystym sumieniem oceniam na ocenę siedem, czyli bardzo dobrą.
 Dziękuje autorce za łódzki klimat zbrodni.
     
    Moje poprzednie posty:

12 komentarzy:

  1. Kryminały to raczej nie moja bajka, jakoś wolę obyczajówkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. hmm.. mądry komentarz "Lampionów". A co do Czarodziejki to wydaje się bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miasto Łódź jest mi bliskie, choć nie wiem czy na tyle, abym była w stanie doszukać się jego klimatu w książce.. :) Kryminały, horrory i thrillery czytam zazwyczaj zimą i jesienią. Lubię literaturę obyczajową i poradniki :) To takie pozycje codzienne w moich dłoniach.
    Ciekawa i zachęcająca recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam kryminały, choć nigdy nie czytałam żadnego polskiego. Zazwyczaj siedzę w skandynawskich lub amerykańskich. Niemniej, myślę, że to fajna sprawa odkrywać miasto przez pryzmat takiej książki. Chyba podobnie jak Wrocław z książkami Krajewskiego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zbrodnia w Łodzi? To względna nowość. Brzmi wszystko interesująco, no i sam tytuł świetny!

    OdpowiedzUsuń
  6. No chyba warto sięgnąć po tę książkę...

    OdpowiedzUsuń
  7. hmm... nie moje klimaty. A wszelkie historie typu "detektywi", "trudne sprawy","lekarze" itp. przelane na papier to jeszcze wieksza strata czasu, bo tak właśnie widzę tego typu polskie "kryminały, romanse itp". Ale żyjemy w kraju, w którym dosłownie każdy może wydać własną książkę (słownie: każdy), więc nie ma się co dziwić poziomowi lektur. AniaK

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam swego czasu tę książkę i pamiętam, że mi się podobała, aczkolwiek drażniły mnie dialogi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta ksiazka to nie jest gatunek po który chętnie sięgam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nie jestem fanka polskich powieści czy kryminałów, także na ten moment mnie nie przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kryminały również czytam :) Tu moją uwagę zwróciła okładka. Zapisuję na listę.

    OdpowiedzUsuń