sobota, 31 sierpnia 2019

Skrzypek pada martwy… - „Cztery pory śmierci” Olga Warykowska [Recenzja]



Czy można zabić podczas koncertu „Czterech pór roku” Antonio Vivaldiego? I to jeszcze głównego skrzypka? Nieprawdopodobne, ale prawdziwe. Tak samo, jak głównych bohater- flecista Amadeusz, który charakteryzuje się wiecznym głodem i dużym brzuchem. A także bardzo dobrą dedukcją. Wszystko w „Czterech porach śmierci” Olgi Warykowskiej. 


Olga WarykowskaTytuł: 

„Cztery pory śmierci”

Autor: 

Olga Warykowska

Ocena: 

9/10

 Książkę kupisz: TUTAJ


Olga Warykowska stworzyła bardzo zmyślną komedię kryminalną. W „Czterech porach śmierci” można spotkać wszystko, co powinien zawierać taki gatunek – zbrodnia, poczucie humoru, specyficzni, komiczni bohaterowie oraz nietypową scenerię. A motyw przewodni w postaci przeróżnego jedzenia jeszcze bardziej podkreśla apetyt na przeczytanie dzieła. 

Amadeusz Wagner – flecista obdarzony dużą nadwagą oraz niekończącym się apetytem, próbuje swoich sił w orkiestrze. Zbieraninie różnych muzyków, z których każdy chce pokazać swoje umiejętności. Razem grają fatalnie. Próby kończą się niesmakiem lub kłótnią.

Olga WarykowskaPodczas głównego koncertu przy dość małej widowni dochodzi do tragedii. W czasie solówki pada martwy Grzegorz Krzyżczak, zajmujący pozycję głównego skrzypka. Wszyscy są w szoku, aż do przyjazdu policji. Sprawę prowadzą: charyzmatyczny inspektor Ryszard Ryszard i ciapowaty starszy posterunkowy Popik. Następuje szybkie zebranie odcisków, pierwsze przesłuchania i… zamknięcie śledztwa. 

Do akcji postanawia wkroczyć Amadeusz. Rozpoczyna zabawę w detektywa, wykorzystując spostrzegawczość, gumowe uszy, logikę oraz niekiedy zwykły przypadek. Krok po kroku odkrywa, jak złe relacje panują w całej filharmonii. Związki pomiędzy poszczególnymi muzykami przypawają go o mdłości i zawroty głowy. Natomiast burczący brzuch nie tylko przypomina mu o głodzie, ale również o trafnym odkrywaniu kolejnych elementów łamigłówki. Czy ułoży ją do końca? 

„Cztery pory śmierci” jest znakomitą komedią kryminalną. Główny bohater został wykreowany tak komicznie, że aż dziw, że umie wykorzystywać logiczne myślenie. Ciągły głód i nowe rodzaje dań są dla niego motorem napędowym. Sam zrobiłem się głodny, czytając książkę. 

Olgo Warykowsko!  Gratuluje intrygującego, a zarazem śmiesznego kryminału. Szczerze go polecam!

Dziękuje za egzemplarz i możliwość recenzji wydawnictwu Novae Res
 

Moje poprzednie posty:




2 komentarze:

  1. Komedia kryminalna? Brzmi interesująco. Nawet dla mnie, a ja fanką kryminałów nie jestem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Łączenie gatunków, to zawsze coś świeżego i oryginalnego.

    OdpowiedzUsuń