czwartek, 16 sierpnia 2018

„Byłem ciekaw, co czuje seryjny morderca”. Wywiad z „diabelskim” Adrianem Bednarkiem.

Adrian Bendarek

„Zabieram się za nową powieść-wyzwanie”

Mimo zabiegania, wakacji oraz pisania kolejnego dzieła, uciąłem bardzo miłą pogawędkę z Adrianem Bednarkiem, autorem książek popularnie zwanych „Diabełkami”, czyli cyklu o adwokacie, mordercy Kubie Sobańskim. 


Jak zaczęła się Pana współpraca z wydawnictwem Novae Res?

Adrian Bednarek: Współpraca z wydawnictwem zaczęła się dość dawno. O ile mnie pamięć nie myli jesienią 2013 roku. Jak? Wysłałem tekst - „Pamiętnik Diabła”, który został zaakceptowany przez Wydawnictwo. Zaproponowano mi umowę i rozpoczęła się nasza współpraca. Warto dodać, że wówczas byłem nikomu nieznanym debiutantem. 

Skąd pomysł na głównego bohatera Kubę Sobańskiego? Dość nietypowy-  morderca, adwokat, który broni innych morderców.

Pomysł, jak większość na moje książki, wziął się z potrzeby przeżycia nowej przygody. Przed napisaniem „Pamiętnika Diabła” byłem ciekaw, co czuje seryjny morderca, jak się zachowuje, dlaczego zabija, jakie motywy nim kierują. Najlepszym sposobem, żeby się przekonać, było napisanie książki o takiej osobie. Poza tym uważałem, że to świetny pomysł na książkę. Nadal tak uważam.
Adrian Bendarek Adwokat wyszedł z przypadku. Potrzebowałem jakiegoś zawodu dla Kuby. Ciągle zastanawiałem się, kim mógłby być. Wiadomo, gość lubi forsę, a jednocześnie powinien być na bieżąco z prawem karnym. W końcu dobrze wiedzieć co mu grozi i co można przeciwko niemu wykorzystać. Uznałem, że najlepszy będzie adwokat. To, kogo broni wyszło mi samo, z tworzenia fabuły. 

Od razu zamierzał Pan stworzyć kolejne części? 

Na początku nie miał być to cykl. Pisząc pierwszą część, nie wiedziałem, dokąd mnie zaprowadzi. Chęć kontynuowania przygody, sprawdzenia jak Kuba się rozwija, zmienia się wraz z wiekiem, kogo spotyka na swojej drodze, zaowocowała kolejnymi częściami.

Czy przewidywał Pan sukces, kiedy wydawano Pamiętnik Diabła?

Nie przewidywałem, ale oczywiście wierzyłem w niego. Zakładałem, że on nastąpi. Gdybym myślał inaczej w ogóle, nie byłoby sensu siadać do pisania. Mam już całą serię i zatwierdzone kolejne powieści do publikacji, a ja wciąż nie uważam, że osiągnąłem swój cel. Mogę powiedzieć, że jestem co najwyżej na dobrej drodze do jego osiągnięcia, czyli sukcesu autorskiego. 

Adrian Bendarek
Jakie mógłby Pan dać wskazówki dla osób, które chcą wydać swoją twórczość?

Bazując na własnym doświadczeniu, mogę powiedzieć, że należy wierzyć w moc swojej twórczości i uparcie dążyć do celu. A przede wszystkim bardzo dużo pisać. Sam nie mając żadnej gwarancji publikacji, będąc kompletnie nieznanym pisarzem, napisałem ponad dziesięć powieści. Wiem, że gdybym tego nie zrobił, nigdy nie znalazłbym się w miejscu, w którym jestem. Jeśli ktoś chce traktować pisanie na poważnie, to musi się ono stać nieodłączną częścią codzienności. 

Trzeciego października zobaczymy twórczość Pana w innej odsłonie. „Skazany na zło”…. Całkowicie odmienna powieść od „Diabełków”? 

Adrian Bendarek „Skazany na zło” to bardzo stara książka. Napisałem ją wiosną 2014, zaraz po skończeniu „Procesu Diabła”. Długo czekała na swoją szansę. Jest to thriller, głównym bohaterem nie jest jednak seryjny morderca. Recenzenci, którzy ją czytali twierdzą, że jest zupełnie inna niż „Diabełki”. Powieści mają mi zapewnić frajdę podczas pisania. „Skazany” tę rolę wykonał, więc powinien zapewnić sporo dobrej zabawy czytelnikom. 

W planach jeszcze kolejna książka? Jakieś szczegóły?  

W tym roku napisałem dwie powieści. Pierwszą z nich thriller pt. „Córeczki” właśnie poprawiam, żeby wysłać jako propozycję Wydawcy. Zaraz po zakończeniu poprawek zabieram się za nową powieść-wyzwanie. Na razie napisałem prolog i już nie mogę się doczekać, żeby rozbujać akcję. Natomiast „Skazany na zło” jest ostatnią książką wydaną w tym roku. W przyszłym pojawią się trzy nowe powieści. Już trwają nad nimi intensywne prace redakcyjne. Szczegółów nie zdradzę, wolę odkrywać karty po kolei. W tej chwili priorytetem jest premiera „Skazanego na zło”.


Adrian Bednarek - urodzony w 1984 r. w Częstochowie, absolwent Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Autor od wielu lat fascynuje się tematyką kryminalną, w tym postaciami seryjnych morderców i II wojną światową. Jest także fanem żużlu i właścicielem firmy handlowej.

Pozostałe książki autora:

Adrian Bendarek

Adrian Bendarek

Adrian Bendarek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz